paulineczka-14

Zabrałam się do pisania notki już o piątej po południu, ale byłam w trakcie przeglądania stronek o Linkin Park... hehe sorki ale znalazłam taką jedną ciekawą co można ściągać piosenki i teledyski. Nie mogłam się powstrzymać. ściągłam sobie 3 piosenki (crowling, one step closer i in the end bo nie miałam) wszystkie mi się podobają bardzio bardzio, ale one step closer najbardziej. Aha i jeszcze sobie ściągłam teledysk do Numb bo chesterek tak ślicznie na nim wygląda... ale nie śliczniej niż tomeczek. Eh... mój przystojniaczek, szkoda, że go tak dawno nie widziałam :(   tęsknię ale on penie o tym nie myśli. Sprawia wrażenie egoisty, ale no cóż takiego pokochałam widocznie tak już musi być. Dawno nikt nie zaglądał tu do mnie, ale nie będę dię upominać. Poważnie myślę o zmianie bloga. To pseudo "paulineczka_14" głupie no nie? Też tak myślę. Założę nowego z innym "nickiem" rozdam adresy znajomym z blogowiska, zmienię skina i chyba będzie dobrze, nie? Szkoda mi tylko historii... już chyba te 3 miesiące to roszki czasu nie?  Niech mi ktoś powie co o tym myśli!!!!!!!!!!!!!! Bo ja już sama nie wiem... ;( HELP HELP HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dzisiaj jeszcze nie pisałam. Nie miałam czasu, bo do wpółdo czwartej byłam w szkole, potem zaczęło padać. Raz zagrzmiało, a ci idioci z sieci wyłączyli neta ;( musiałam kilka godzin wytrzymać (chyba 3 a to bardzo dużo). Kurde! No! Polubiłam tego Linkin Parka chyba bardzo. Moja siorka cioteczna pomyśli sobie, że z niej ściągnęłam...eh... tak jak większość idoli, fryzur, upodobań, zainteresowań czasem nawet miłości i niekiedy ciuchów. A pomyśleć że zawsze chciałam być oryginalna. Widocznie tak już musi być. Ale ja z niej LP nie zgapiłam. Do tej pory słuchałam eminema, bo jego piosenki uspokajały mnie i w pewnym sensie odzwierciedlały moje uczucia (nienawiść, buntownicze nastawienie do świata ogólnie złe nastawienie). Czasem lubię jeszcze posłuchać jakiegoś kawałka. Teraz słucham Linkin, bo ich piosenki ukazują moje myśli, w całkiem bliskim znaczeniu, też mnie uspokajają. Moje uczucia z nienawiści zamieniły się na dobre nastawienie, radość, spokój przede wszystkim, no i jestem zakochana. Wybaczyłam nawet mojemu byłemu który mnie skrzywdził, nie mam już urazy do facetów. Ich piosenki są w pewnym sensie tajemnicze, melodie najpierw spokojne... ŁUBUDU!!! gitara elektryczna. Nagle wszystko ożywa. Tak jak moje humory, nastroje. No i w końcu teksty. "Stałem się nieczuły, nie mogę cię wyczuc, stałem się bardzo zmęczony..." itp itd. Tak jak ja :D A dzionek jak narazie całkiem fajnie, dostałam dwie piątki w szkole i plusa z geografii co jest wielkim sukcesem(!). Ciekawe co będzie jutro...

Już jestem po angielskim, całkiem nieźle było. Nie będę chwalić dnia przed zachodem słońca, bo jak to ostatnio zrobiłam to się ewelina na mnie obraziła, miała powód aż nie mogłam spać w nocy. Myślałam, że się nie dowie... ale się dowiedziała. Teraz jak pyta "dlaczego" robi mi się cholernie głupio, na przemian gorąco i zimno. Ehh ja zawsze żałuję jak już jest po wszystkim. Kurde no! Chciałabym się zmienić ale chyba już taki mam charakter. Tomek pare minut temu wyłączył kompa, znowu się na gg nie pojawił. Może jest zajęty, a może nie chce ze mną gadać. hehehe ma problem. Bo ja go kocham i od tego się już nie uwolni. Mógł nie być taki jak jest. Jakby był inny to bym się chyba w nim nie zabujała nonie? Chora jestem, taka przymulona z deczka. Mam anginę ropną. Nie wiem kurna co mi jest bo od kąd pamiętam kilka razy w roku a czasem bezustannie wyrasta mi ropień w gardle. Zawsze w tym samym miejscu. To jest trochę niewygodne. Muszę sobie go wyciągać. Od tego zawsze mam katar i gorączkę no i "zaćmienie umysłu". Ehhhehehe jaka ta notka już długa. Pewnie nikt jej nie przeczyta. "O kurwa jak taka długo to nie czytam, ona zawsze takie głupoty wypisuje że szkoda gadać" tak sobie każdy pomyśli. Wiem że pisze bez sensu ale mi się okropnie nudzi nonmalnie nie wytrzymam ide chyba coś zjeść. A ja mam jescze tyle roboty...otrzęsiny (scenariusz) polski trza by było odrobić, no i dzienna dawka "usypiacza" czyli Antygony. Wczoraj z 5 razy nad tym zasnełam. No cóż. A tak mnie głowa boli. Rodzice to mi mówią: jak byłem w twoim wieku to nie wiedziałem co to jest ból głowy. Nie wiem czy to prawda, a może to pokolenie, te dzisiejsze dzieci mają gorzej. Jeszcze jedno. Patrzyłam sobie raz w gazetę a tam taki temat "Mam depresję przed trzydziestką" HA HA HA kurcze co ja mam pwiedzieć ja mam depresję przed piętnastką jakby na to nie patrzeć. O!

Dzisiaj dzień jak narazie zleciał "huśtawkowo" chwilkę dobrze chwilkę źle. Humor też mi się wahał. Ewelina mi już wybaczyła! A z anką było nienejlepiej :( Wczoraj adriana nie widziałam, może go innym razem spotkam, teraz ważniejszy dla mnie jest tomek. Wiem, że teraz ma włączony komputer, ale gg nie. Szkoda, ale nie wiem czy bym napisała... może. Fajnie, że niektórzy ludzie wpadają do mnie na bloga, szkoda że tak rzadko. Za godzinę mam angielski, pierwszy w tym roku szkolnym. Nie pisałam o tym. Pani do mnie do domu przychodzi. Już kilka lat. Ale teraz się boję bo nie ma mojej siostry a nigdy nie miałam lekcji z panią sam na sam. Brrr... mam nadzieję że jakoś będzie ;)

Wczoraj jeszcze jakimś dziwnym trafem mijałam się z bratem tomka wiele razy. Za każdym razem tak jakoś dziwnie było. Raz spojrzałam na niego. Patrzył mi w oczy... hehehehehe dobrze że w oczy bo spodnie i buty miałam brudne bo byłam w lesie. Potem jeszcze kilka razy. Za jednym razem byłam w trakcie śpiewania: "Happy birthday to you, happy burthday chuju, happy birthday... dawaj już te cukierki" hehehe ale nie przerwałam. Myślę że nie chcę mu się spodobać tylko nie chcę żeby coś złego o mnie powiedział "sami wiecie komu" buehahaha. Mam dzisiaj dobry humor i co się z tym wiąże mam zboczone myśli. Dzisiaj rano poszłam do lekarza i dostałam szczepionkę na grypę : nie było to bardzo przyjemne ale nie bolało. Potem poszłam na grzyby z eweliną (mam już dość grzybów, wczoraj była duszonka, dzisiaj pierogi i jeszcze mój tata przyniósł dwie reklamówki) poszłam z nią dla towarzystwa i wszystko co znalazłam dałam jej. W moim bloku w piwnicy jest pudełko a wtym pudełku jest kotka i ma 4 malutkie koteczki. Fajne, ale pewnie bachory je zamęczą :( Muszę zobaczyć tomka!!! Tęsknię. A adriana może jutro zobaczę jak pojedziemy zawieźć moją siostrę... ;) pozdrawiam wszystkich. NO WŁAŚNIE ZROBIŁAM KILKA ZMIAN NA BLOGU: a mianowićie hehe księgę gości, proszę się wpisywać i subskrypcję, wątpię że ktoś będzie chciał moje notki czytać ale...  :*(