sie 08 2003

dziwne sny


Komentarze: 1

Wszystko się komplikuje. Nic nie jest tak jak powinnobyć, tak jak planowałam. Anki nie ma, mam nadzieje że wróci i po południu pójdziemy na basen. Śniło mi się że tomek wrócił. Wchodziłam do bloku, a on stał na klatce schodowej. Przeszłam obok niego ze spuszczoną głową, usłyszałam swoje imię. Wróciłam, stanęłam obok niego. Powiedział "nie przywitasz się?" zawstydziłam się i powiedziałam "cieszę się, że wróciłeś, źle tu było bez ciebie". Nic nie odpowiedział, podszedł jeszcze bliżej i pocałował. Objęłam go i zaczęliśmy się namiętnie całować. Obudziłam się i usiadłam na łóżku. Płakałam, dlaczego... może dlatego że taki piękny sen się skończył, moze dlatego, że to był sen a nie rzeczywistość. Zasnęłam drugi raz i nadszedł kolejy sen. Tomek stał na klatce schodowej, weszłam do bloku. Stanęłam obok niego i patrzyłam, patrzyłam. Usłyszałam zdziwione "co?". Odpowiedziałam, że moje oczy proszą, żebym jeszcze nie odchodziła, że muszą się nacieszyć. Uśmiechnął się, rzuciałam mu się w ramiona, kiedy byłam do niego przytulona, jego mama wchodziła do bloku, przeszła obok nas. znów się obudziłam i potem już nie mogłam zasnąć. Ta okropna tęsknota.

paulineczka_14 : :
magda
08 sierpnia 2003, 15:04
Muszę Cię zmartwić, ale nic nie widać na Twoim blogu, bo piszesz czarnym pismem, a tak na mardinesie odpisz mi na maila. mad-lene@tlen.pl

Dodaj komentarz