anglik, huśtawka
Komentarze: 1
Dzisiaj dzień jak narazie zleciał "huśtawkowo" chwilkę dobrze chwilkę źle. Humor też mi się wahał. Ewelina mi już wybaczyła! A z anką było nienejlepiej :( Wczoraj adriana nie widziałam, może go innym razem spotkam, teraz ważniejszy dla mnie jest tomek. Wiem, że teraz ma włączony komputer, ale gg nie. Szkoda, ale nie wiem czy bym napisała... może. Fajnie, że niektórzy ludzie wpadają do mnie na bloga, szkoda że tak rzadko. Za godzinę mam angielski, pierwszy w tym roku szkolnym. Nie pisałam o tym. Pani do mnie do domu przychodzi. Już kilka lat. Ale teraz się boję bo nie ma mojej siostry a nigdy nie miałam lekcji z panią sam na sam. Brrr... mam nadzieję że jakoś będzie ;)
Dodaj komentarz