gru 29 2003

bez nadziei ;(


Komentarze: 3

Piszę tak wcześnie rano, bo ropiera mnie wprost energia. A więc. Wczoraj byłam na meczu i myszka też był niewytrzymam, ja muszę z nim pogadać! Planowałam to wiele razy ale brakuje mi odwagi... tak poprostu porozmawiać, ale nie wiem jak on zareaguje, czy ja sobie tego wszystkiego nie wymyśliłam (?) A Sylwka najprawdopodobniej spędzę w chacie z rodzicami ;( nie chcą mnie puścić do kumpeli, bo dużo się o niej ostatnio słyszy a po za tym uważają że ona jest jakaś nie wiem niedorobiona. Ciągle im powtarzam, że ją lubię, że można z nią pogadać, że nie jest taka jak mówią ludzie... Jeśli będę musiałą siedzieć z rodzicami to będę obrażona i ich na koniec wyzwę że to mój najgorszy sylwester w życiu mimo to że poprzednie spędzałam u dziadków. Ja jestem już w ósmej klasie ;( róbowałąm rozmawiać z tym wapnem ale nic nie rozumie i szczuje mnie że nie będę miałą komórki (bo jak dobrze pójdzie to 28 stycznia tatuśkowi się umowa kończy to starterek do aparacika i już) Pozdrawiam wszystkich smutno bez nadzieji na szalonego sylwestra... ;(

PS:Nie napisałam jeszcze że zrobiłam sobie obciach przed bratem tomka taki straszny.... ;( ale tomka nie ma

paulineczka_14 : :
29 grudnia 2003, 21:54
ehh mnie tez nie chca poscic, ale pewnie beda sobie na sylwka z rodzicami edytki, wiec my obie sie na miacho wybierzemy i gdzies nad ranem wrocimy :D
mistery_angel
29 grudnia 2003, 10:40
rodzice często nie akceptują naszych wyborów. też nie mam nadzieji na fajnego sylwestra. pozdrawiam :)
29 grudnia 2003, 10:39
Dokladnie w tym samym czasie nadalas notke o tym samym tytule...ehhh...pozdrawiam...

Dodaj komentarz