Bez tytułu
Komentarze: 3
Zgaszona nadzieja
Ukarał mnie los srogi,
Znów rzewnie zapłakałam.
Napełnił uczuciem trwogi,
Mimo, że go błagałam.
Zgasła ostatnia nadzieja,
Łzy spływają po twarzy.
Przyszedł kataklizm - zawieja.
Cóż jeszcze się wydarzy?
Zranione boli serce,
Niepojęcie krwawi dusza.
Myśli moje w poniewierce.
Po ulewie szczęścia - susza.
Szerokie są oczu źrenice,
Bo strach ma wielkie oczy.
Ciemne są wszystkie ulice
I każdy kto po nich kroczy.
Już dzisiaj jutra się boję,
Bo co przyniesie ten dzień?
W kalendarz patrzę z niepokojem,
A tam cień, cień i cień.
a to focia
mam 5 z histy a na ferie jadę do babci do adrianka!!
Dodaj komentarz