kwi 19 2004

co sie dzieje


Komentarze: 3

Piszę. Właśnie wrocilam z bucy. Troszke zmeczona ale fajnie bylo. Z niczego nie pytali. I grzesiek byl... wiecie... ja glupio zrobilam ale powiedzialam mojej kumpeli zeby z nim pogadala. A co mi tam! Niech sie dzieje co chce! Ja chce zeby on byl moim chlopakiem i nie bede sie zgrywac. Tak ma byc! Jesli on nie bedzie chcial - zrozumiem, ale nie przezyje kolejnego kosza. Zalame sie... Mam do niego slabosc i tyle, oczy mi ciagle na niego leca achhhhh taki byl piekny moment jak rano weszlam do szkoly... w oczka sobie tak popaczalismy ale to byl ulamek sekundy. Jak sobie pomysle ze moznaby tak godzinami... plakac mi sie chce! GRZESIU!! Może już jutro...  :( http://www.blogi.pl/blog.php?blog=Ocena_blog

paulineczka_14 : :
19 kwietnia 2004, 23:33
i bardzo dobrze zrobilas!!
19 kwietnia 2004, 19:39
ryzykowac trzeba, całe zycie jest ryzykiem :D nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zyczyc Ci szczescia :)
19 kwietnia 2004, 17:01
pewnie raz kozie smierc!!!!pozdrawiam

Dodaj komentarz