czytajcie i cieszcie się ze mną!!!!!
Komentarze: 4
Nie mogę w to uwierzyć!!! Ten blog jest jakiś taki szczęśliwy poroporopostu!!! Napisałam że zobaczę tomka i myszkę i... zobaczyłam ale... napisałam że tomka pewnie z daleka a że myszka będzie na meczyku heh no nie nie wierzę. Rano byłam w kościele i tam była myszka i gapiłam się cały czas na niego. Po kościele pouczyłam się troszkę i koło trzecie zaczęłam się czaić na rodziców. Puszczą mnie na meczyk czy nie? puszczą... a jak nie?! Oglądałam nawet z tatą skoki narciarskie heh. No i o wpółdo piątej dopiero spytałam: Mogę iść na halę zobaczyć meczyk? Bałam się że mnie nie puszczą bo ich dzisiaj troche wkurzałam. Zgodzili się. Idę id ę. Padało a ja tyle czasu włosy układałam... heh. Skończył się jakiś tam trening i ci co mieli teraz grać weszli na boisko i ćwiczyli. A ja zobaczyłam myszkę! I gapię się na niego... nawet nie zaważyłam jak dziewczyny przyszły do mnie. Dopiero potem. Dobra gadamy gadamy gadamy a ja spoglądam w prawo na takie 2 kumpele i coś mi się w oczy rzuca... czarne słodziutkie -Tomuś!!! Półtora metra ode mnie!!! ŁŁŁo jee. Zesztywniałam, przestałam się gapić na myszkę, który siedział też na prawo. Patrzyłam sie tyllko w lewo. I wyszłyśmy się przejś p dworze. Potem poszłam na chatę się pomalować i wróciłam na halę. Nie było już naszego miejsca i musiałyśmy iść miedzy trybunami daleko na prawo :/ koło niego musiałam przejść. Tak się trzęsłam, dobrze że dziewczyny nie widziały. Spoglądałam jeszcze na niego to na myszkę. Potem tomek zniknął ja też poszłam do domu. Może tak jak się to czyta to nie jest tak fajnie ale na żywooo to było SUPER!!!!!!
Dodaj komentarz