dziwne sny
Komentarze: 1
Wszystko się komplikuje. Nic nie jest tak jak powinnobyć, tak jak planowałam. Anki nie ma, mam nadzieje że wróci i po południu pójdziemy na basen. Śniło mi się że tomek wrócił. Wchodziłam do bloku, a on stał na klatce schodowej. Przeszłam obok niego ze spuszczoną głową, usłyszałam swoje imię. Wróciłam, stanęłam obok niego. Powiedział "nie przywitasz się?" zawstydziłam się i powiedziałam "cieszę się, że wróciłeś, źle tu było bez ciebie". Nic nie odpowiedział, podszedł jeszcze bliżej i pocałował. Objęłam go i zaczęliśmy się namiętnie całować. Obudziłam się i usiadłam na łóżku. Płakałam, dlaczego... może dlatego że taki piękny sen się skończył, moze dlatego, że to był sen a nie rzeczywistość. Zasnęłam drugi raz i nadszedł kolejy sen. Tomek stał na klatce schodowej, weszłam do bloku. Stanęłam obok niego i patrzyłam, patrzyłam. Usłyszałam zdziwione "co?". Odpowiedziałam, że moje oczy proszą, żebym jeszcze nie odchodziła, że muszą się nacieszyć. Uśmiechnął się, rzuciałam mu się w ramiona, kiedy byłam do niego przytulona, jego mama wchodziła do bloku, przeszła obok nas. znów się obudziłam i potem już nie mogłam zasnąć. Ta okropna tęsknota.
Dodaj komentarz