obciach,fotki i siara
Komentarze: 0
Kolejny wstaje dzień... wczoraj wszystko było w miarę w porządku. Trochę kłóciłam się z mamą, byłam na basenie, wieczorem spacerowałam z anką. Jak siedziałyśmy sobie na hustawkach, koło bloku tego chłopaka,o którym wczoraj pisałam, to on właśnie wracał do domu. Nic nie powiedziałyśmy. Po chwili wyszedł z domu, przeszedł parę kroków, myślałam że jestem bezpieczna, więc spróbowałam zagwizdać. Ale siara!!! Niedość że mi gwizdanie nie wyszło, to jeszcze, on się odwrócił i zaczął się wracac do domu i zobaczył że mam palce w buzi (z gwizdałam z palców). Chłopak po jakiejś minucie znów wyszedł z domu i podążał w tym samym kierunku. I był mniej więcej w tym samym miejscu, kiedy znowu zagwizdałam. Tym razem mi wyszło. Odwrócił się (hehehe) a ja szybko pokazałam ręką na ankę i krzyknęłam "TO ONA!". On się odwrócił i poszedł, ale jestem pewna, że on wie, że to ja gwizdałam, ale obciach!!!!!!
Moja siostra zainstalowała (wreszcie) kamerkę i mogę robić sobie fotki i filmiki, niedługo udostępnię coś na blogu ;)
Dodaj komentarz