obciachowe laski
Komentarze: 0
Wczoraj wróciłam do domu o 22. i byłam wykończona, chwilkę tylko siadłam do kompa. a wczorajszy dzien wyglądał mniej więcej tak: o 14 poszłam z anką na spacek po osiedlu a potem na basen; dwie kumpele wrzuciły ankę do wody w ciuchach; potem jak anka sie przebrała poszłyśmy połazić na spacer i na basen posiedzieć na ławce, zaczepiałyśmy wszystkich (np, cześc; która godzina; bedziesz ze mną chodzić; eeee!; itp); o 19. poszłyśmy na rolki, do dziewiątej jeździłyśmy; potem założyłyśmy buty i poszłyśmy połazić po osiedlu. To może się wydawać nudne, ale w gruncie rzeczy nie nudziłyśmy się ani trochę. Narobiłyśmy sobie obciachu, ale do tego się można przyzwyczaić. Na przykład śpiewamy i tańczymy na ulicy;.;. Wychodziłam z domu na rolkach (mieszkam w bloku, więc mam osiem schodów do pokonania), przytulam się do ściany żeby sie nie wywalić, a tu patrzę mama tomka idzie, mało sie nie wypierdoliłam, ale grzecznie "dzień dobry" powiedziałam. hehehe
Dodaj komentarz