radość zawitała na mojej zmęczonej budą...
Komentarze: 3
Wszystko się tak piięęęęknie ułożyło, że mam już wolne. Żadnej lekcji dzisiaj nie miałam. Teraz wcinam monte. Bardzo jestem głodna a nie chce mi się nic robić. Nareszcie się wyśpę. Co za radość! Łamaliśmy się w klasie opłatkiem, słuchaliśmy kolęd, a jak wyszedł wychowawca to wrzuciliśmy mp3 z techno :D a jak wrócił za jakiez pół godziny to zwalaliśmy na siebie heh. Wszyscy byli życzliwi. Dawno nie byłam taka wycałowana i dawno tak dużo nie całowałam ;) Nudziłam sie troszke spiewałam Aniele meziaczka. Brzusio mnie okropnie napierdala a nic przeciwbólowego w chacie nie mam. Jeść jeść jeść! Wczoraj dostałam od tatusia taką zarąbistą kureczkę markową. Poszukałam w necie i znalazłam taką (85 funtów). Ale nieważne. Chciałam wysłać e-maila do michała i adriana (tych z wakacji) ale michał chyba nie ma już tego adresu. Będę musiała go wyzwać. Mam nadzieję że jak będę tam w święta, to ich spotkam... Jutro meczyk w siatke to sobię na myszkę popatrzę, o jejku marzę o nim. Pozdrowienia dla wszystkich misiów pysiów!!!!!!!
Dodaj komentarz