slubu nie bedzie
Komentarze: 1
Heh jesli bylby ten slub to... z moja papuga :) ale nie, nie bedzie. Wczoraj wyciaglam Agnieche na spacer po blokach. Powoli powoli docieralam do prawdy. " Kogo wymienil Grzesio, jak powiedzial ze mu sie jedna osoba podoba???". Calutki czas moja glupia podswiadomosc mowila mi ze chodzilo tu o mnie :] No i Aga cos tam mowi, ze nie chce mowic tej dziewczynie co to on ja wymienil, bo obiecala mu ze ani mru mru. Nom i ja sie zaczelam podlamywac ze oczywiscie sama siebie zrobilam w balona ale dobra. Idziemy dalej. I ona costam, ze nie chce zeby sie julita dowiedziala. I zaczely padac takie slowa:
- Nie wiem co robic...
-Hmmm
-Powiedziec jej?
(siem zrobilam smutna bo sie skaplam ze to nie o mnie chodzi)
-Powiedz
-Powiedziec jej? O.o
-No powiedz
-Powiedziecd ci?
(tu siem zaczelam zastanawiac)
-No
-To on powiedzial ciebie.
Tym oto sposobem potwierdzily sie moje przypuszczenia a nawet moja pewnosc. Cieszem sie ze komus sie podobam. On hmmm jest spoxik. Moze cos bedzie... sadzac po tym jak on sie patrzy. A myszka, myszka widzialymy go wczoraj z aga biedactwo meczy sie o kulach ;( oczywiscie jak zwykle proszem panstwa uciekal przedemna. I postanowilam sobie, ze jak mnie kiedys wkurzy tym uciekaniem, to go dorwe i wyzwe. Teraz jak nozka zlamana, to kolega mi nie ucieknie... O NIE!
Dodaj komentarz