spojrzenie-grom
Komentarze: 2
W życiu bym nie pomyślała, że istnieje takie coś, gdybym sama nie przeżyła. Spojrzenie, które przetrwa wszystko. To jest i to już od dłuższego czasu ale zaczęłam się zastanawiać dopiero teraz. Bo kiedy idzie (albo stoi) myszka i ja. Kiedy patrzymy sobie w oczy, nawet z dużej odległości, to ja wkładam w to emocje. Tym spojrzeniem mówię "jak ja cię kocham...". I on też napewno wkłada emocje może pozytywne, może negatywne, może obojętne, ale wkłada. I patrzymy sobie w oczy. Więc nasze spojrzenia pokrywają się w całości. Tworzą jedną linię. Wtedy czuję tą moc, że gdyby coś stanęło nam na przeszkodzie byłoby źle. Takie spojrzenia są w stanie zniszczyć wszystko. Jak gromy, które powalają drzewa, niszczą budynki. Jak lasery, które moc mają tylko wtedy gdy są razem...
Boże ile bym dała za to by myszka tak mnie kochał jak ja jego, już długo nie wytrzymam. Ciężko mi. Widziałam go dzisiaj i znowu nie zwraacałam uwagi spuściłam głowę, czerwoną twarz schowałam pod włosammi. Nic już się nie nauczę nie przestanę o nim myśleć. Kocham Cię Myszko.
Serdeczne podziękowania dal tabakiii która mi pomaga, dzięki niej odzyskuję wiarę w to że żyją na świecie dobrzy ludzie :]
Dodaj komentarz