zmiana totalna

Dzisiaj jeszcze nie pisałam. Nie miałam czasu, bo do wpółdo czwartej byłam w szkole, potem zaczęło padać. Raz zagrzmiało, a ci idioci z sieci wyłączyli neta ;( musiałam kilka godzin wytrzymać (chyba 3 a to bardzo dużo). Kurde! No! Polubiłam tego Linkin Parka chyba bardzo. Moja siorka cioteczna pomyśli sobie, że z niej ściągnęłam...eh... tak jak większość idoli, fryzur, upodobań, zainteresowań czasem nawet miłości i niekiedy ciuchów. A pomyśleć że zawsze chciałam być oryginalna. Widocznie tak już musi być. Ale ja z niej LP nie zgapiłam. Do tej pory słuchałam eminema, bo jego piosenki uspokajały mnie i w pewnym sensie odzwierciedlały moje uczucia (nienawiść, buntownicze nastawienie do świata ogólnie złe nastawienie). Czasem lubię jeszcze posłuchać jakiegoś kawałka. Teraz słucham Linkin, bo ich piosenki ukazują moje myśli, w całkiem bliskim znaczeniu, też mnie uspokajają. Moje uczucia z nienawiści zamieniły się na dobre nastawienie, radość, spokój przede wszystkim, no i jestem zakochana. Wybaczyłam nawet mojemu byłemu który mnie skrzywdził, nie mam już urazy do facetów. Ich piosenki są w pewnym sensie tajemnicze, melodie najpierw spokojne... ŁUBUDU!!! gitara elektryczna. Nagle wszystko ożywa. Tak jak moje humory, nastroje. No i w końcu teksty. "Stałem się nieczuły, nie mogę cię wyczuc, stałem się bardzo zmęczony..." itp itd. Tak jak ja :D A dzionek jak narazie całkiem fajnie, dostałam dwie piątki w szkole i plusa z geografii co jest wielkim sukcesem(!). Ciekawe co będzie jutro...