Komentarze: 5
Jejku jak ja bym chciała mieć normalne wakacje. Żeby rodzice nie mieli do mnie pretensji o oceny ;( żebym mogła bez problemów spotykać się z Grzesiem. Pięknie by było. Ale no cóż będe miała chyba z chemii i fizyki po 4. Mam taką prośbę, bo to mi szczęście przynoisi. Więc TRZYMAJCIE ZA MNIE KCIUKI żebym ten rok zakończyła tak, żeby starzy nie mieli pretensjóff :( Rano byłam w kościółku i specjalnie tak śledziłam wzrokiem myszkę żeby sie zawstydził, ale on twardo szedł i się nie odwrócił. Za to na koniec mszy się zaczaił i go złapałam na tym że zerknął :D No a po południu wyciągnęłam recepturkę na rower. Zajeżdżamy na osiedle, a on stał sobie pod swoim blokiem i ... ehhhh trochę się na niego gapiłam. Wstąpiłam na chatę. Wychodzę, odjeżdżamy a on idzie.-:-.-:-..-:-.-:-..-:-.-:-..-:-.-:-. Heh nacieszyłąm się nim troszkę dzisiaj, nawet więcej niż Grzesiem, tylko że grzesiek to się przywitał, potem pogadaliśmy na gg. Ehhh dawid gg nie ma niestety...