Komentarze: 1
Ale było super! Nie pisałam o tym, ale wczoraj była dyskoteka :) na początku było bardzo drętwo, ale potem, jak się zabawa rozkręciła było zaczypiście. Cały czas techno, czujecie? Wieczorem tak mnie nogi bolały, że umierałam ;) tak się wytańczyłam.
Denerwuje mnie ten upał. Nie da się wytrzymać. Jeszcze będę musiala się skoczyć do kumpeli złożyć życzenia imieninowe. Może pójdę się przejść na basen. No a jutro jedziemy tak jak w zeszłym tygodniu na zalew grillować.
Straciłam już nadzieję na to że Tomek wróci wcześniej. Nie ma go już 33 dni. Każdego dnia wspominam go przynajmniej 4 razy. To nie jest przyjemne. Może wam się to wydać dziwne, ja sama jak się dowiedziałam byłam w lekkim szoku, ale ja się w nim zakochałam w jego urodziny. Zawsze zwracałam na niego uwagę ale zrozumiałam dopiero wtedy - 7 miesięcy temu ;( Tak sobie myślę...ale to raczej niemożliwe...ale mogę mieć nadzieję (?)... no bo ja mam niedługo urodziny...