Komentarze: 1
Próbuję zwiać, oszukać czas. Powtrzymać zegar. Uciekam od tego co się wydazyło, pragnę uniknąć tego co będzie. W moim sercu dzieje się coś, nie wiem co. Odczuwam radość i smutek, tęsknotę zawiść, panikę rozpacz i strach. Nie wiem co stanie się gdy stanę twarzą w twarz z tomkiem. Czy odezwie się do mnie, czy spuści głowę. Czy pierwsze słowa jakie usłyszę (oile coś usłyszę) będą miłe, czy raniące. hcę znów go zobaczyć, ale tak żeby on mnie nie widział. Czuję strach przed spotkaniem. Nie spojrzę mu w oczy. Przecież nic nie zrobiłam, czemu mam to dziwne poczucie winy??? Tak bardzo chciałabym żeby to on sie pierwszy do mnie odezwał. Pamiętam naszą ostatnią rozmowę. On zaczął... pierwszy raz to on zaczął rozmowę, ale jaką rozmowę. "jutro wyjeżdżam" przygnębiające. Przez łzy z nadzieją pytałam czy na długo... odpowiedź była szokującą. Tyle czasu bez niego?! Teraz jak wrócił nie możemy się zejść żeby pogadać, dowiedzieć się jak było. Szkoda :(