Komentarze: 6
Wrocilam, w Lebie bylo tak sobie, tylko ze nie mialam ze soba grzeska i bardzo za nim tesknilam. Rzeczywiscie te 4 tygodnie szybko minely i wczoraj juz sie spotkalismy... Bardzo mi go brakowalo, jak tylko widziałam jakas pare (a bylo ich wiele) to bolalo mnie serce...
11 sierpnia mialam urodziny. Jechalismy autokarem do trojmiasta i mielismy wypadek i cała kolonia spiewała mi "sto lat" w nietypowej scenerii :/
Grzesiek do mnie czasem dzwonil, a raz to go tak naciągnelam, że gadalismy pol godziny hjeh
To tak w skrocie.
Dzisiaj musze posprzatac, zrobic liste zakupow no i oczywiscie jestem z nim umowiona... he he he