Archiwum grudzień 2003, strona 2


gru 18 2003 prezent itd...
Komentarze: 2

Jak moja mamka wrócła z pracy poszłyśmy na zakupy. Kupiłam Ani prezent na urodziny - stringi i świeczke. A sobie kupiłam koszulkę do kompletu do tych stringów ;) eh... brzusio mnie boli strasznieeeeeeee (przyjechała ciocia czerwonym samochodem). Dzięki bogu jutro skrócone lekcje po 25 min i jasełka w międzyczasie. No cóż nie widziałam tomka dzisiaj, ale wczoraj... widziałam go w oknie. Jego sylwetkę. Co z tego że z takiej odległości, ważne że go widziałam i że to był on. W sobotę idę na meczyk siatkówki. W niedzielę poszłabym na futbola (heh) ale idę do Anki na urodzinki. Nie będę się odchudzać. Nigdy tego nie robiłam i udało mi się przez 1,5 roku utrzymać wagę i nawet 2 kg schudnąć. To jest życie. Wskaźnik wagi do wzrostu mam normalny. Dziewczyny poszły dzisiaj pić ehh... nigdy nie napiję się z nimi. One piją (jak już piją) do upadłego, do utraty świadomości.

paulineczka_14 : :
gru 18 2003 bilans
Komentarze: 2

No! Miałam dzisiaj bilans i jestem za mała i za gruba ;( oczywicha nikt mi tak nie powiedział al e ja tak myślę. Kto by pomyślał że piszę to obżerając się hotdogiem heh mam 155 cm wzrostu! jak urosnąć?? Jak schudnąć? I tak wynegocjowałam i mi pielęgniarka pół kilo spuściła heheheh. Po za tym wszystko spox. Pozdro all

paulineczka_14 : :
gru 17 2003 wiersz!
Komentarze: 1

List córki do matki

"Nie chcę cię znać!"
-Kiedyś zostawię ci taki list,
Bo najgorsze co matka może zrobić dziecku
To je urodzić,
Zmusić do życia na tym strasznym świecie.
Czy zadaniem matki
Nie jest wspieranie dziecka?
Nie według ciebie.
"Zabrałam ze sobą pare groszy,
Ciekawe jak długo za to wyżyję."
-Ręka mi drży
Nie, nie mogę bać sie prawdy!
"Nie dawałaś mi żyć.
Dlaczego więc mnie nie zabiłaś?"
-Nie ma tak dobrze.
Kto by nie chciał umrzeć...
"Odjadę daleko, może wszystko stracę na bilet"
-Byle jak najdalej
"Niech cię diabli!"
-Twoja córka.

W poniedziałek napisałam wiersz, moja mam wyzywała i to mi przyszło do głowy chociaż nie czuję tego do matki

Wiem, że to głupie, ale musże napisać jeszcze jedną notkę. Tyle czasu nie pisałam... Marzę o moim czarnym chłopaszku eh... Przeczytałam moje notki z lipca i z sierpnia jakie to dziecinne. Jak tomek wyjechał ja tak bardzo tęskniłam ale jemu to nie robiło różnicy. Cierpiałąm przez 55 dni tymbardziej że dzień przed wyjazdem gadaliśmy i było naprawdę cool. Boję się, że on zawsze tak będzie wyjeżdżał i teraz na to 16 dni... nie! nie! nie zrobisz mi tego kotku!

paulineczka_14 : :
gru 17 2003 heheheheheheh
Komentarze: 2

W poniedziałek i wtorek nie miałam neta ;( dopiero teraz mogę się wpisać. Od niedzieli nie widziałam tomka i myszki niestety i znów zaczynam tęsknić. Nie byłam dzisiaj w budzie tylko na turnieju w ping ponga (znowu) i znowu mam 3 miejsce heh tak już musi być. W poniedziałek miałam anglika wczoraj spacerowałam wieczorem. Dzisiaj będę musiała odpisać lekcje i tylko czwartek, w piątek skrócone lekcje iiiiiii wwwooooooolne. Mam nadzieję że spotkam tomka i myszkę jeszcze. Jak oni to zrobili, że zawrócili mi w głowie? Hah myszka to wiadomo gapił się a ja na niego gwizdałam heh. A tomek? Nie patrzył się on poprostu był i spodobał mi się. Przypomniała mi się taka śmieszna sytucaja. Jak jeszcze tomek chodził do nas do szkoły. W prima aprilis chodziliśmy po szkole i przyklejaliśmy karteczki na plece (Chyba już to kiedyś pisałam na blogu) Ja, takaś jakaś zamotana idę i patrzę ktoś idzie i chcę przykleić kartkę. Zesztywniałam /to tomek/(!) i zwiałąm. MAło brakowało a miał by na plecaku "Nie deptać, może coś wyrośnie!" heh miło powspominać ale muszę już lecieć posprzątać w pokoju :) pozdro @ll

paulineczka_14 : :
gru 14 2003 czytajcie i cieszcie się ze mną!!!!!
Komentarze: 4

Nie mogę w to uwierzyć!!! Ten blog jest jakiś taki szczęśliwy poroporopostu!!! Napisałam że zobaczę tomka i myszkę i... zobaczyłam ale... napisałam że tomka pewnie z daleka a że myszka będzie na meczyku heh no nie  nie wierzę. Rano byłam w kościele i tam była myszka i gapiłam się cały czas na niego. Po kościele pouczyłam się troszkę i koło trzecie zaczęłam się czaić na rodziców. Puszczą mnie na meczyk czy nie? puszczą... a jak nie?! Oglądałam nawet z tatą skoki narciarskie heh. No i o wpółdo piątej dopiero spytałam: Mogę iść na halę zobaczyć meczyk? Bałam się że mnie nie puszczą bo ich dzisiaj troche wkurzałam. Zgodzili się. Idę id ę. Padało a ja tyle czasu włosy układałam... heh. Skończył się jakiś tam trening i ci co mieli teraz grać weszli na boisko i ćwiczyli. A ja zobaczyłam myszkę! I gapię się na niego... nawet nie zaważyłam jak dziewczyny przyszły do mnie. Dopiero potem. Dobra gadamy gadamy gadamy a ja spoglądam w prawo na takie 2 kumpele i coś mi się w oczy rzuca... czarne słodziutkie -Tomuś!!! Półtora metra ode mnie!!! ŁŁŁo jee. Zesztywniałam, przestałam się gapić na myszkę, który siedział też na prawo. Patrzyłam sie tyllko w lewo. I wyszłyśmy się przejś p  dworze. Potem poszłam na chatę się pomalować i wróciłam na halę. Nie było już naszego miejsca i musiałyśmy iść miedzy trybunami daleko na prawo :/ koło niego musiałam przejść. Tak się trzęsłam, dobrze że dziewczyny nie widziały. Spoglądałam jeszcze na niego to na myszkę. Potem tomek zniknął ja też poszłam do domu. Może tak jak się to czyta to nie jest tak fajnie ale na żywooo to było SUPER!!!!!!

paulineczka_14 : :