Archiwum kwiecień 2004, strona 2


kwi 13 2004 w dole ;(
Komentarze: 1

Juz po swietach. Przed chwileczka zrobilam sobie lekka zmiane w szabloniku a dokladnie w linkach :) Z dolka nie wyszlam wieczorem sie on poglebil jeszcze bardziej. Poszlam na obiad do babci z rodzinka. Zjedlismy i od razu ja z Recepturka wyprulysmy na osiedle - nic ciekawego. Po godzinie do babci - nic ciekawego. Za godzine na osiedle - nic nowego. Do babci. Myszki nie spotkalam ani Grzesia. Lazilysmy po lesie i miedzy domammi jeszcze tam kolo babci. No i wreszcie grzesia spotkalysmy. Jechal sobie na desce i.. poszedl do domu. Ale obciach my sie akurat lalysmy woda a tu on. I Recepturka go nie widziala i mnie jeszcze lala a ja z pyskiem "Ej no Martyna nie lej już" (przepraszam maleńka już tak wiecej nie zrobie, ale  m u s i a l a m  :(  ). I jeszcze dostalam SMSa od mariusza i zaczelam czytac "cze kwiatuszku..." a tu przechodzil kolega grzesia bo szedl za nim :( No, i jak wrocilam do doma to dostalam skurcza na lydce i mnie ciagle tak cholernie boli... O 22 gadalam z Anka na gg i powiedzialam jej ze grzesiek mi sie podoba i ze mi z tego powodu smutno. Ona powiedziala ze to nic zlego... ale to nie o to chodzi. Umowilam sie z nia na dzisiaj (za pol godziny!!!!) i opowiem jej cala ta dluga historia z Grzesiem, Julita, Agnieszka... chociaz obiecalam ze nikomu nie powiem :(

paulineczka_14 : :
kwi 12 2004 lany poniedzialek :(
Komentarze: 6

Rono wstałam wygoniłam tate (ktory chcial mnie obudzic) metoda drastyczna - woda. To samo z siorka spiaca obok. Mama nie odwazyla sie wejsc do pokoju. Poszlam do kosciola i wrocilam suchutka :D jupi! Nom ale nie wiadomo co mnie jeszcze czeka. W kosciele widzialam myszke :( i grzesia :( a jak wrocilam do domu to sie polozylam i zaczelam ryczec... To tak boli :( Nie ma milosci a powinna byc. Zalamalam sie, depresja. Nic nie poradzisz taki juz moj los... bez milosci przejde przez zycie pomiatana i poniewierana przez egoizm i ludzka nienawisc. Tym oto sposobem zepsulam sobie swieta i chyba dlugo jeszcze z tego dolka nie wyjde :(

paulineczka_14 : :
kwi 09 2004 zdenerwowana jestem :(
Komentarze: 4
Wiem, wiem, ze jestem malo oryginalna, wiem, wiem mozecie sie na mnie obrazic... ale ja nie mialam czasu pisac wlasnego wiersza i wszystkim wam napisalam ten sam  :(  wiem, to okropne. Ja juz wiecej tego nie zrobie... ale nie mam zadnej mobilizacji. Jeszcze mnie Myszka tak bardzo wkurzyl... prawie do lez. Rano se w samej bieliznie jak zwykle po domku biegam i sobiem wygladam przez okienko bo mam nadzieje ze go zobacze i... MOSZ!!! Jaki z niego debilek kochany, wcale o siebie nie dba, a ja siem o niego martwie. Nie wiem juz czy on ma noge zlamana, czy zwichnieta czy chuj wie co. Najgorsze jest to ze on kustyka bez kul. A jak mu sie cos porobi?! On jest nieodpowiedzialny ja nie chcem zeby mu sie krzywda dziala ;(;(;(;(;(;( Wszystkiego dobrego na Swieta!!!
paulineczka_14 : :
kwi 08 2004 wiem co napisac
Komentarze: 5

Nie chce mi się nic. Nie napiszę, że nie chcę żyć. Nigdy już tak nie napiszę to moje postanowienie, pamiętacie. Teraz wiem jaką wartość ma życie i jak bardzo trzeba o nie dbac. Pisze druga notke dzisiaj bo wiem juz co napisac. Smutno mi... moja Aneczka ma problemy - mama pije nalogowo. Strasznie jej wspolczuje, chcialabym jakos pomoc, ale nie da sie. Ona nie chce o tym gadac... ja tez nie bede jej zmuszac. Nie widzialam dzisiaj zadnego mojego kochanego. Tylko hm... CHYBA Myszke. Nie wie czy to byl on... ale ucieszylam sie - to bylo z daleka, ale bylo. A Grzesio troche daleko mieszka, moze jakby bylo cieplej to bysmy sie widzieli... Na pewno (upsss - chyba), a wiec chyba na pewno zobaczymy sie w swieta - ja i myszka, ja i grzesio, ja i adrian. Byloby pieknie :) Kolejny powod dlaczego jest mi smutno... podobaja mi sie ci trzej chlopcy. Myszce na pewno na mnie nie zalezy, on raczej sie mnie boi, unika. Adrian traktuje mnie jak kolezanke. Wiadomo, ze milosc nieszczy przyjazn. A najgorzej byloby jakbym mu powiedziala ze mi sie podoba a ja bym sie jemu nic a nic :( boje sie tego, wiec takie cos nigdy nie nastapi. Jak widac jedyna osoba, z ktora bym mogla byc jest grzesio ... i oczywiscie musi sie z tym wiazac przeszkoda --> oni on, ani ja, zadne z nas nie zdobedzie sie na pierwszy krok. Wiec bede stara panna... pojde do zakonu. Nie wiem. Cierpie. Placze. Jak to napisala sobie moja kumpela na gg "NIE MA SENSU KUPOWAC KREDENSU :( "

"Wiem, ze kazdy dzien w obcym miescie to nie to samo... Serce mowi spiesz sie tam, gdzie twoje eldorado i niech kierunku nie wyznacza ci horyzont, bo tak naprawde isc do kadkolwiek - to isc do nikad..."
paulineczka_14 : :
kwi 08 2004 cos tu trzeba przemyslec...
Komentarze: 5

Tak... dzisiaj czwartek jest. Tak... dzisiaj urodziny Młodego_15. Tak... wszystkiego najlepszego, 100 lat, wyslalam Ci logo na telefona, ale nigdy nie ma pewnosci, czy je dostaniesz. Rano wstalam o 9 :( spiaca bylam jak cholera bo puszczalam sobie smski do 24. A po za tym bylam spiaca, bo wczoraj wieczorkiem bylam jeszcze w Czestochowie. W nocy costam mi sie snilo, ale nie pamietam. Zaraz sobie przeczytam horoskopa hihi - i tak nie wierze :) Serio nie mam o czym pisac, pisze z obowiazku :) i przyzwyczajenia. A! Chora jestem, taka przeziebiona. Wczoraj kupili mi spiwor ;( ja nie chcialam. No i na wycieczke do stolicy mam chyba wszystko juz. Nie moge sie doczekac... szkoda tylko, ze Grzes nie jedzie, albo myszka... ale myszka jest w liceum... ;( Fenomen - Sam na sam

"Życie jest jak rzeka sam jestem z nia, z jej pradem czas ucieka, ludzie z mozolem przez nia brna... Nie wiem co mnie czeka rozne rzeczy mi sie snia, sam na sam... jestem z nia..."
paulineczka_14 : :