Komentarze: 1
... budzi się dzień! O dwunastej pójdę sobie może na basen. Wczoraj na zalewie bardzo się opaliłam i chciałabym jeszcze! Od rana mam dobry humor, a to oznacza, że spotka mnie coś bardzo przykrego, coś co zepsuje mi nastrój. Tak jest zawsze! No ale nic na to nie mogę poraszić. Strasznie nie chciało mi sie dzisiaj wstawać, tymbardziej że wczoraj po powrocie z zalewu, byłam zmęczona i poszłam jeszcze na festyn. W sumie nie wiem po co ale dobrze się bawiłam.
Dzisiaj jets 28. lipiec. Kiedy on wróci? Powiedział, że może 29. sierpnia, ale powiedział "MOŻE" i to może podtrzymuje mnie na duchu. W głębi serca mam nadzieję, że mu się znudzi i wróci wcześniej. Ale z drugiej strony wytrzymał tam już prawie miesiąć, a w zeszłym roku był tam całe wakacje :*(
... usuwać bloga. hehe pewnie nawet nie wiecie, że miałam taki zamiar. eden mój znajomy jakimś cudem się tu dostał, a ja baaardzo nie chciałam, żeby ktoś znajomy, z mojej miejscowości czytał moje notki, zazwyczaj nikomu się nie zwierzam i nikt nie zna moich tajemniic z bloga. Ale jednak zmieniłam zdanie, nie będę się tym przejmować a zresztą, mam adres jedo bloga :>
Dzisiaj miałam świetny humor. Byłam z rodziną i znajomymi na zalewie :)
... dzisiejszy dzień minął nawet spoko. Byłam na basenie, popływałam. Ale coś mnie jednak gnębi i odbiera chęć do życia? Przecież już gorzej być nie może... przynajmniej tak mi się wydaje. Zmieniłam się przez ten czas kiedy nie ma tomka. Zabrał ze sobą jakąś część mnie, jakąś dużą część, bez której życie nie ma sensu, bez której nie da się żyć. Może on jest tą częśćią mnie, właściwie to on jest dla mnie wszystkim. A mogłoby się wydawać, że nie ma różnicy czy on jest czy go nie ma, przecież do życia niezbędne jest powietrze, woda i pożywienie, a nie tomek. A jednak... w niczym nie widzę sensu kiedy go nie ma.