Archiwum 22 stycznia 2004


sty 22 2004 Bez tytułu
Komentarze: 3

Zgaszona nadzieja
Ukarał mnie los srogi,
Znów rzewnie zapłakałam.
Napełnił uczuciem trwogi,
Mimo, że go błagałam.

Zgasła ostatnia nadzieja,
Łzy spływają po twarzy.
Przyszedł kataklizm - zawieja.
Cóż jeszcze się wydarzy?

Zranione boli serce,
Niepojęcie krwawi dusza.
Myśli moje w poniewierce.
Po ulewie szczęścia - susza.

Szerokie są oczu źrenice,
Bo strach ma wielkie oczy.
Ciemne są wszystkie ulice
I każdy kto po nich kroczy.

Już dzisiaj jutra się boję,
Bo co przyniesie ten dzień?
W kalendarz patrzę z niepokojem,
A tam cień, cień i cień.

a to focia

mam 5 z histy a na ferie jadę do babci do adrianka!!
paulineczka_14 : :