Oto rzeczy które ja zrobiłam, ty tego nie rób!
Wpadłam u dyrektora jak obgadywałam nauczycielkę. Wyznałąm miłość chłopkaowi nieodpowiedniemu. Wmówiłam sobie że go nie kocham. Wmówiłam sobie że kocham myszkę. Pokochałam go. Gapiłam się na niego potem nie zwracałam uwagi. Kłamałam rodziców. Wydzierałam się na mamę. Łamałam serca wiernych przyjaciółek. Złamałam serce chłopakowi bez większego powodu. Straciłam wszystkie wartości w oczach innych. Kilkakrotnie zawaliłam plany sercowe jakiejś z koleżanek. Spiewalam "happy birthdady chuju..." przy bracie tomka. Powiedzialam qmplowi ze chcialabym sie upic i obciagac jakiemus 18-latkowi. Klamalam kolezanki. Taiłam w sobie wszystkie uczucia oprócz gniweu - tylko gniew okazywalam. Na akademii na 11 listopada pomyliłam sie w slowach hymnu narodowego. Pisalam, że chce umrzec. Pisalam obraźliwe esemesy. Nigdy nie powiedzialam Adrianowi że go kocham, bo już go nie kocham. Naśmiewałam sie z wieśniaków, sama tyrając w polu jak głupia... :) Ogłuszalam koleżanki swoim falszywym śpiewem. Życzyłam zle konkurencji. Nie potrafilam przegrywac. Dawalam sie poniesc "dzikim zachciankom". Nie chamowalam glupich wybryków. Kilkakrotnie prawie spieprzylam milosc mojej siory i krzyska. Nauczyłam sie klnąc w wieku 8 lat. Uzależnilam sie od czekolady, kawy, coca coli i myszki. Przbiłam sobie ucho i pępek bez wiedzy rodziców ( w pepku nie mam już kolczyka). Wpadlam w depresje. Nauczylam sie tekstów eminema na pamięc.Paliłam papierowy. Chcialam zwiać z domu - do londynu. Próbowałam się zabić. ...
Wiele wiele innych.
To moje błędy, więcej nie pamiętam, przyrzekam poprawę. Żałuję.