Komentarze: 4
Niniejszym oznajmiam, ze jutro (sroda) o godzinie 5:30 bede wyjezdzac. Z takim dolem i bolem nog... :( No ale spoxik. Nie bedzie mnie 2 dni, czyli wracam w nocy z czwartku na piatek :/ W srodku czuje taka pustke, nie pozegnalam mojego pieknego miasta, nie pozegnalam Dawida, nie pozegnalam Grzeska. 2 dni, 2 dni, dwa dni, to wcale nie jest tak krotko... Bede tesknic za Myszka, Grzesiem (hihi powtarzam sie?), za miastem, za kompem, internetem, blogami, za moim tapczanikiem, za moja papuga, za sasiedztwem Tomka, za Gg, za przyjaciolmi, wrogami, za muza, za widokiem przez okienko, za moim balaganem, za moim lustrem, za kosmetykami mamy i siorki (hihi moje nie wystarczaja), za tymi z ktorymi jade i za tymi ktorzy zostaja. Bede tesknic za wszystkim co na ten dlugi czas 2 dni pozostawiam tutaj. Ale to wszystko zawsze bedzie w moim sercu i nigdy o tym nie zapomnie tymbardziej ze niedlugo wracam... Biore komore, jak cos to mozna mi dawac znaki zycia :) no ale to jest malo wazne.
Wyznalam Ance wszystko jak to bylo z Grzesiem (o tak za nim bede tesknic najbardziej, nie daruje sobie tej kochliwosci!!!), nawet nie bylo mi trudno o tym mowic. Jej znowu zaczal sie podobac ten sam chlopak, to dobrze. Milutko. Mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia wiec ADIE! BYE BYE! SEE YA! DOWIDZENIA! AUFWIEDERSEHEN! Do zobaczenia za 2 dni haha hjah hjah...
A wiec zegnam i pozdrawiam wszystkich...