Jeszcze kilka minut temu było tak szaro i pochmurno, padało. Teraz świeci słońce, niebo jest błękitne, jakieś gołębie latają w kółko za oknem. Coś tu jest nie tak, a chciałam, żeby była burza... Anki nie ma, pewnie poszła do kumpeli, qrde (!) zazdrosna jestem, przecież mówi mi, że mnie lubi najbardziej... :( nie chcę jej stracić, potrzebuję przyjaciela, potrzebuję jej. Gadałam z moją siorką na gg, miała informatykę, jak jest te kilkadziesiąt kilometrów ode mnie, trochę mi jej brakuje. A tomek... on jest tak blisko ;( dzieli nas kilka, kilkadziesiąt nie wiem czy nie -set metrow, ale za to kilometry strachu, nie wiem czy z jego strony też.