Komentarze: 5
Niniejszym oznajmiam, ze jutro (sroda) o godzinie 5:30 bede wyjezdzac. Z takim dolem i bolem nog... :( No ale spoxik. Nie bedzie mnie 2 dni, czyli wracam w nocy z czwartku na piatek :/ W srodku czuje taka pustke, nie pozegnalam mojego pieknego miasta, nie pozegnalam Dawida, nie pozegnalam Grzeska. 2 dni, 2 dni, dwa dni, to wcale nie jest tak krotko... Bede tesknic za Myszka, Grzesiem (hihi powtarzam sie?), za miastem, za kompem, internetem, blogami, za moim tapczanikiem, za moja papuga, za sasiedztwem Tomka, za Gg, za przyjaciolmi, wrogami, za muza, za widokiem przez okienko, za moim balaganem, za moim lustrem, za kosmetykami mamy i siorki (hihi moje nie wystarczaja), za tymi z ktorymi jade i za tymi ktorzy zostaja. Bede tesknic za wszystkim co na ten dlugi czas 2 dni pozostawiam tutaj. Ale to wszystko zawsze bedzie w moim sercu i nigdy o tym nie zapomnie tymbardziej ze niedlugo wracam... Biore komore, jak cos to mozna mi dawac znaki zycia :) no ale to jest malo wazne.
Wyznalam Ance wszystko jak to bylo z Grzesiem (o tak za nim bede tesknic najbardziej, nie daruje sobie tej kochliwosci!!!), nawet nie bylo mi trudno o tym mowic. Jej znowu zaczal sie podobac ten sam chlopak, to dobrze. Milutko. Mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia wiec ADIE! BYE BYE! SEE YA! DOWIDZENIA! AUFWIEDERSEHEN! Do zobaczenia za 2 dni haha hjah hjah...
A wiec zegnam i pozdrawiam wszystkich...
Juz po swietach. Przed chwileczka zrobilam sobie lekka zmiane w szabloniku a dokladnie w linkach :) Z dolka nie wyszlam wieczorem sie on poglebil jeszcze bardziej. Poszlam na obiad do babci z rodzinka. Zjedlismy i od razu ja z Recepturka wyprulysmy na osiedle - nic ciekawego. Po godzinie do babci - nic ciekawego. Za godzine na osiedle - nic nowego. Do babci. Myszki nie spotkalam ani Grzesia. Lazilysmy po lesie i miedzy domammi jeszcze tam kolo babci. No i wreszcie grzesia spotkalysmy. Jechal sobie na desce i.. poszedl do domu. Ale obciach my sie akurat lalysmy woda a tu on. I Recepturka go nie widziala i mnie jeszcze lala a ja z pyskiem "Ej no Martyna nie lej już" (przepraszam maleńka już tak wiecej nie zrobie, ale m u s i a l a m :( ). I jeszcze dostalam SMSa od mariusza i zaczelam czytac "cze kwiatuszku..." a tu przechodzil kolega grzesia bo szedl za nim :( No, i jak wrocilam do doma to dostalam skurcza na lydce i mnie ciagle tak cholernie boli... O 22 gadalam z Anka na gg i powiedzialam jej ze grzesiek mi sie podoba i ze mi z tego powodu smutno. Ona powiedziala ze to nic zlego... ale to nie o to chodzi. Umowilam sie z nia na dzisiaj (za pol godziny!!!!) i opowiem jej cala ta dluga historia z Grzesiem, Julita, Agnieszka... chociaz obiecalam ze nikomu nie powiem :(
Rono wstałam wygoniłam tate (ktory chcial mnie obudzic) metoda drastyczna - woda. To samo z siorka spiaca obok. Mama nie odwazyla sie wejsc do pokoju. Poszlam do kosciola i wrocilam suchutka :D jupi! Nom ale nie wiadomo co mnie jeszcze czeka. W kosciele widzialam myszke :( i grzesia :( a jak wrocilam do domu to sie polozylam i zaczelam ryczec... To tak boli :( Nie ma milosci a powinna byc. Zalamalam sie, depresja. Nic nie poradzisz taki juz moj los... bez milosci przejde przez zycie pomiatana i poniewierana przez egoizm i ludzka nienawisc. Tym oto sposobem zepsulam sobie swieta i chyba dlugo jeszcze z tego dolka nie wyjde :(